Yardo Hibernal

środa, 18 grudnia 2013

Pilsko zimowo

Jedna z piękniejszych gór w naszych Beskidach, a zarazem jedna najniebezpieczniejszych, szczególnie zimą.
Tym razem idę w sporej ekipie dobrych znajomych "Górołazów", z większością z nich przeszedłem w 2012 roku 50 km Zimową Wyrypę Beskidzką. Tak więc zimowe górskie dowiadczenie mamy wszyscy i wiemy co może nas czekać. Ruszamy wcześnie rano z Korbielowa niebieskim szlakiem przez Przysłopy. Pogoda niestety niezbyt sprzyjająca, mocno zachmurzone i bardzo niska temperatura.





Szybko pokonujemy krótki odcinek niebieskiego szlaku i dochodzimy do skrzyżowania z czarnym , idziemy dalej w kierunku szczytów Uszczawne 1051 m n.p.m i Gawory 1145 m n.p.m. Tutaj robi się już ciężko, szlak nieprzetarty i zapadamy się powyżej kolan, ale zimowa sceneria jest bajeczna., Nasz grupa rwie się na dwie części.




Ten odcinek szlaku zabiera nam sporo sił, ale napieramy dalej tylko robimy częstsze przerwy na uzupełnienie energii. Idziemy już ponad 3 godziny a jeszcze sporo przed nami dlatego przerwy robimy bardzo krótkie. Dochodzimy do zielonego szlaku biegnącego z Sopotni i teraz nim przez Halę Jodłowcową brniemy w śniegu w kierunku schroniska na Hali Miziowej. Niebo trochę się rozchmurza i pojawiają się pierwsze tego dnia widoki.




Po drodze mijamy tabliczkę z kierunkowskazem w stronę bazy namiotowej na Hali Górowej i od razu przypomina się nam poprzedni rok, gdy zimowej nocy błądziliśmy po hali w śniegu po pas w poszukiwaniu chaty studenckiej...





Stąd do schroniska mamy jeszcze trochę ponad godzinę drogi, przyśpieszamy na ile to możliwe, każdy ma ochotę na ciepłą herbatę z dodatkami. No i w końcu pojawia się na horyzoncie dach schroniska i pierwsi fanatycy białego szaleństwa. Robimy sobie godzinkę przerwy w ciepłych pomieszczeniach budynku i planujemy trasę, którą będziemy zdobywać szczyt.



Godzinka szybko mija, zbieramy się bo przed nami spore podejście, zdecydowaliśmy się na wejście częściowo wzdłuż tras narciarskich a potem już szlakiem po słowackiej stronie w kierynku szczytu. Widoczki zaczynają być coraz bardziej urocze, pstrykam kilka fotek i szybko chowam ręce w rękawice. Mocno wieje i temperatura około -16 stopni, długo rąk na zewnątrz się nie da trzymać szybko kostnieją i pieką jak poparzone wrzątkiem.





Warunki robią się iście arktyczne wieje i mrozi, a my powoli brniemy w kierunku niewidocznego szczytu, co chwilę zapadając się po pas w śniegu.




Mimo siarczystego mrozu niemogę się oprzeć i robię mnóstwo zdjęć. Przyroda utworzyła piękne formy za pomocą śniegu, wiatru i zmrożonych drzewek.




W końcu jednak docieramy na szczyt naszego dzisiejszego celu -Pilsko 1557 m n.p.m. Niema niestey oczekiwanych przez nas widoków na tatry i inne słowackie góry ale i tak jest pięknie...



Otwieramy termosy z ciepłymi napojami, robimy kilka fotek tego co widać i szybko uciekamy ze szczytu, odczuwalna temperatura spadła do około -25 stopni. Nie da się wytrzymać w tych warunkach zbyt długo na otwartej przestrzeni.




Słońce coraz niżej, chmury trochę też opadły w doliny i znowu muszę wyciągnąć aparat żeby to uwiecznić.





Docieramy ponownie do schroniska na Hali Miziowej, teraz pozwalamy sobie na godzinkę przy grzańcach i dyskusjach o tym co już było i co mamy w planach górskich.


Z niechęcią zbieramy się z ciepłego schroniska, słońce pomału zachodzi, dlatego najkrótszą drogą częściowo wzdłuż trasy zjazdowej częściowo żółtym szlakiem schodzimy na parking do Korbielowa. Na chwilę zza chmur pojawia się królowa beskidów i mówi nam dowidzenia.


Na parking docieramy już w całkowitych ciemnościach, jednak bez żadnych przygód i wszyscy zadowoleni z mroźnego wypadu.
Więcej fotek w albumie po kliknięciu linka poniżej :)

https://picasaweb.google.com/112312179743284627330/PilskoStyczen2013?authuser=0&feat=directlink



20 komentarzy:

  1. Wow, swietnie! Jak dobrze, ze chcialo ci sie robic zdjecia ;))) Tylko tak sie zastanawiam, bez rakiet chodzicie (wydaje mi sie, ze jedna osoba na zdjeciu takie mini-mini ma, ale nie jestem pewna ;))?

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeden zabrał rakiety...założył w drodze powrotnej :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne zdjęcia! I jaka "gruba" zima :) Pilsko w takich warunkach potrafi dać popalić, zwłaszcza, że wieje tam niemal tak często, jak na Babiej, co tylko dodatkowo potęguje minusowe temperatury... :) Ja w tym okresie najbardziej lubię wychodzić od granicy w Korbielowie, bo szlaki w okolicach Hali Miziowej to niemal same trasy zjazdowe. Rok temu schodziliśmy czarnym na halę i pierwszy raz pożałowałam, że nie mamy raków! :D Stok niczym wypolerowana skorupa... Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pilsko potrafi dopiec wiatrem i mrozem ;) Godzinę po tym jak zeszliśmy ze szczytu GOPR ściągał stamtąd 6 zagubionych narciarzy...

      Usuń
  4. o rany! bajkowe widoki - takie magiczne, klimatyczne. coś wspaniałego! te widoki i wspomnienia rekompensują pewnie cały trud i zamarznięte ciało :)))
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale piękne zdjęcia :) Nie mogę się do końca zgodzić z tym, że nie było widoków - ten spektakl chmur i światła był przecież ekstra :) A zima bajeczna.
    Też byłam kiedyś na Pilsku w siarczystym mrozie, z tym, że przy słonecznej pogodzie i świetnej widoczności. Moim zdaniem to bardzo fajny zimowy cel :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) Chodziło mi tylko o to że dalekich widoków nie było ;) A słonko i chmurki faktycznie tworzyły niesamowity spektakl :)

      Usuń
  6. Ja również planuję w tym roku Pilsko, ale specjalnie pod kątem zimowych widoków :) Liczę na tegoroczne ferie zimowe.. Super zdjęcia i fantastyczny klimat :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najlepiej zaplanuj w tygodniu, mniejszy ruch narciarzy ;) I najlepiej jakimś mniej popularnym szlakiem :)

      Usuń
  7. Świetne fotki i relacja. Jednak polecam na takie śniegi narty turowe. Nie dość, że łatwiej pokonać zwłaszcza świeży śnieg, to później piękny zjazd w dół oszczędza czas. :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Robert :) ale my niechcieliśmy żeby było łatwiej ;) zresztą to miało być przetarcie przed kolejną edycją Wyrypy Beskidzkiej w wersji zimowej, a tam zasadą jest że się idzie na "boso" :)

      Usuń
  8. Wszystkie górki w białej szacie są piękne ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Fantastyczne zdjęcia robione z poświęceniem (mróz) :)
    pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Gratuluję, świetna relacja i genialne zdjęcia, drugi raz dziś czytam relację z Pilska i stwierdzam, że trzeba będzie się tam wybrać w przyszłości :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bravo for your beautiful pictures! They really are magical. A pleasure to visit your blog.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ładne warunki, mi się przynajmniej podobają nawet pomimo braku Tatr na horyzoncie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Fantastyczne fotografie :) bardzo klimatyczne :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Byłem tam latem ale widzę, że będę musiał się wybrać zimą :)

    OdpowiedzUsuń